niedziela, 22 marca 2015

Bezprawne prawo kontry | KLONY cz.8 - opowiadania science-fiction

Stało się. Pono ściągnął swoją ekipę w maksymalny sposób, że chciało by się powiedzieć, że świecą wśród reszty szarego tłumu. Święci z nieba ściągnięci mają pełne kieszenie, a poziom ich światła jest maksymalnie znakomity. Nadszedł czas by spełnić swoje powinności w stosunku do Pono, by skontrolować bez kontroli występek nienawiści. W całą sprawę jednak wchodzi Piter mówiąc jasno i czytelnie : "Piąte, nie zabijaj" .

Wszechobecne "Marek - kontruj", zaczyna stawać się rutyną na blogu, a rozmaite konstrukcje - plany zawodników stają się dla nich chlebem powszednim. Odkryci przez świat świecą flaczkami i zastanawiają się jak świętować obecność ich Pono wśród swojego stworzenia. Wszelkie próby rozwiązania zagadki schodzą do kontry i gryzienia piachu, a brak ścian wreszcie daje poczucie pełni .... Długa i męcząca wędrówka przez światy, wyrzeczenia i godziny pracy zostały wreszcie uwieńczone dojściem do celu, powrotem do swojego źródła.

Pono z uśmiechem na twarzy przypominającym jokera z Batmana powoli wydobywa z siebie dźwięki:

"FINITTO - ZNAKOMICIE". 

czwartek, 12 marca 2015

Komórka przestępcza | KLONY cz.7 - opowiadania science-fiction

Komórka chrzanowska utopiła się. Przesył informacji oraz pieniędzy odbywał się za pomocą jawnych mechanizmów, a firemki przy komórkowe zostawiały za sobą ślady działalności mafijnej. Wielka spółdzielnia zaczęła borykać się z problemem spłaty kredytów zaciągniętych w instytuacjach bankowych jak również w ciemnym światku mafijnym. Na światło dzienne wyszły nie przemyślane ruchy Pono (pseudonim Aligator, Snake) w braniu dodatkowych pieniędzy na poczet spółdzielców. Widmo windykacji zaostrzyło się, a nerwowe szukanie wyjścia z sytuacji pogorszyło sprawę.

Projekt "Widmo" okazał się być realizowany na niepodatnym gruncie. Pieniądze trafiające na rozwój i realizowanie ściśle określonego planu nowoczesnego społeczeństwa wartkim strumieniem wychodziły z systemu i wtrafiały do prywatnych kieszeni. W całość zamieszane były firmy przepływowe, przez które przepływały pieniądze w widzialnym obszarze państwowym, a w których dochodziło do procederów oszustw finansowych. Pieniądze wtrafiały do funduszów (pseudonim elizja) i miały na celu wypracowanie sobie słusznych "emerytur" na przyszłość oraz zapewnienie spokojnego życia np. w Hiszpanii.

Jak w każdej grupie przestępczej komórka chrzanowska weszła w narkotyki oraz płatną protekcję. Łapówki za odpowiednie działanie stały się standardem, a organy aparatu państwowego nie zauważały z tego powodu nieprawidłowości. Źródłem narkotykowym były powiązania z innymi grupami przestępczymi oraz z policją. Chrzanowski świat wydawał się być bezpieczny, zgodny z prawem, gdzie realizacja projektu dawała optymizm na światowy system bezpiecznych parków - miast będących z dala od fal człowieczych brudów. Sypialnia dla górników w czasach PRL-U zrodziła pomysł wykorzystania mieszkających "pseudo-górników" na terytorium dystryktu chrzanowskiego. I tak zaczęła się przygoda z przetargami kopalnianymi, załatwianiem prac na kopalni, oraz ogólnym system śląsk - chrzanów. ;)

Jak narazie przestępcy chodzą bez izolacji a zagrożenie zabójstwami wzrosło do granic wytrzymałości ...

c.d.n.